Obsługiwane przez usługę Blogger.

O mnie

Cześć!

Będę po prostu podpisywać się Okiem Blondynki.
Mam 22 lata, jestem świeżo upieczoną absolwentką studiów psychopedagogicznych.
Ludzie fascynowali mnie od zawsze, obserwacja ich, ciekawe historie, ludzka psychologia, działania...
Więc co tu znajdziesz?
Odpowiedzi, pytania, moje przemyślenia, a nawet Twoje!
Chcę by było to miejsce na każdego rodzaju temat, od tych ciężkich po lekkie i niekiedy oczywiste.
Będą to głównie moje przemyślenia, na bazie doświadczeń, obserwacji czy kontaktów między ludzkich.
Ciekawe historie, odpowiedzi na męczące pytania np. O wielka miłość, Piąte koło u wozu, Dlaczego on mnie nie chce i wiele wiele innych.
Mam nadzieje, że znajdziesz tu coś dla siebie.



Obserwatorzy

Okiem Blondynki

Cytat

Kiedy zdrada się nie liczy?

Nie wiem czy wiecie ale słowa zdradziłam i co dalej to najczęściej wpisywana fraza w wyszukiwarkę Google!

O zdradzie ciężko się pisze, a co dopiero mówi. Jest to temat szeroki jak rzeka i delikatny jak Chiński jedwab.W internecie znajdziecie masę poradników typu: jak żyć po zdradzie, czy wybaczyć zdradę, co zrobić by nie zdradzać itp.
Oczywiście kto jak postępuje i jakich wyborów dokonuje to każdego indywidualna sprawa.
Wiadomy jest fakt, że na zdradę składają się czynniki fizyczne jak i psychiczne. I nadal do końca nie wiadomo dlaczego ludzie wpadają w jej sidła.
Według badań prof. Izdebskiego aż 40 % Polaków zapytanych czy dopuścili się zdrady odpowiedzieli, że tak.
Znana badaczka małżeństw Zelda West- Meads jest zdania, że mimo tego, że wiele zdrad nie zostało odkrytych to jak wskazują statyki, ich czynniki wciąż rośnie.

Ale dziś nie chciałabym się skupić na tym dlaczego ludzie dopuszczają się zdrady, ale na tym kiedy zdrada się liczy ?

Postanowiłam stworzyć listę powodów kiedy zdrada się nie liczy, którą uzyskałam poprzez rozmowę na ten temat z innym ludźmi. Czy są słuszne ? Sami oceńcie.

1. W ZWIĄZKU.

Swego  czasu dużo podróżowałam pociągami po całej Polsce. Miałam wtedy znakomitą okazję do przysłuchania się wiele ciekawy życiowym historią. Pewnego razu miałam okazję podróżować w przedziale z trójką znajomych. Żeby było łatwiej nazwijmy ich Tomek, Łukasz, Kasia.
Otóż Tomek opowiadał reszcie znajomych o swoim koledze z pracy, którego miesiąc po ślubie żona zdradziła. Łukasz i Kasia byli oburzeni cała sytuacją. Zaczęli ze sobą rozmawiać o tym czyja to była wina, poddając analizie ich związek i w pewnym momencie Łukasz powiedział, że on po ślubie to by nie wybaczył ale w związku to tak jakby się nie liczy.

2. PO PIJAKU.

Tak to bardzo częsty argument osób które zdradziły, że po pijaku się nie liczy. Znałam kiedyś taką parę która co weekendowa stosowała tą właśnie zasadę. Od poniedziałku do czwartku byli "normalną" parą, ale od piątku do niedzieli zdradzali siebie z innymi partnerami. Żyjąc w przeświadczeniu, że po pijaku się nie liczy. Więc ich związek jest całkowicie normalny.

3. DO ... KM.

Kiedyś, ktoś powiedział, że we Francji zdrada dopuszczalna jest do iluś kilometrów. Szukałam informacji na ten temat ale żadnej wzmianki nie znalazłam. Jednak wiele osób jak się okazuje, zaakceptowało ten fakt czy plotkę i stosują ją w normalnym życiu. Wierząc, że zdradzając partnera bądź partnerkę do 50 km, taka zdrada się nie liczy.

4. TO TYLKO POCAŁUNEK.

Tak jak 2 to jeden z częstszych argumentów do tego kiedy zdrada się nie liczy.  Wiele osób z którymi miałam okazję rozmawiać uważa, że pocałunek to nie zdrada. A jako, że nie zalicza się do zdrady to się nie liczy. Spytałam wtedy, to jeśli Twój chłopak co tydzień będzie całować się z inna dziewczyną to nadal nie zdrada? Odpowiedziała, że oczywiście, że nie wtedy to jest zdrada. W takim razie od ile pocałunków, pocałunek można zaliczyć do zdrady?

5. NA WAKACJACH.

Powracając do historii pociągowej, siedziałam kiedyś w przedziale z dwiema dziewczynami. Po bliskości rozmowy można było łatwo wnioskować, że się przyjaźnią. Ola opowiadała Agacie, że była na wczasach we Włoszech i poznała tam super przystojnego chłopaka, z którym spędziła kilkanaście cudownych nie zapomnianych nocy. Agata spytała jej a co z Przemkiem skoro go zdradziła. Na co Ola odpowiedziała, że nic są razem, bo na wakacjach się nie liczy.


OKEJ ! Myślę, że te pięć argumentów o tym kiedy zdrada się nie liczy wystarczy.
Wiecie co ludzie na prawdę tak myślą.
Może to, że mamy XXI wiek i wszystko idzie do przodu sprawiło, że  nawet zdrada poszła i można ją podzielić na tą kiedy się liczy a kiedy ?


Okiem Blondynki.


 

PWM- prawdziwa wielka miłość

 PWM- prawdziwa wielka miłość.

Taka miłość o której każdy marzy, która zapiera dech w piersi, a na całym ciele pojawiają się dreszcze...
No powiedzmy sobie szczerze kto nie marzył o takiej miłość, po której  człowiek odlatywał do innego wymiaru...
Czy taka miłość w ogóle istnieje?
Czy pisana jest każdemu?
A może już ją przegapiłam i co teraz czy będzie kolejna?


 Na pierwszym roku studiów, pracowałam dorywczo w sklepie odzieżowym. Poznałam tam pewną koleżankę nazwijmy ją Grażyna. Pracowałyśmy obok siebie więc kiedy nie było klientów zawsze coś tam poplotkowałyśmy, raz zgadało się nam o miłości, o ślubie i o małżeństwie. Spytałam się jej ile już są po ślubie i jak to z nimi było, czy faktycznie jest jej prawdziwą wielką miłością. Odpowiedziała, że tak ale w swoim życiu miała jeszcze jedną PWM.
Zaciekawiona pociągnęłam temat i opowiedziała mi historię niczym tą które opisuje Nicholas Sparks w swoich książkach.
 Ona młoda, piękna ledwo co po dwudziestych urodzinach, idzie ze znajomymi na festyn. Obok w lesie chłopaki z wojska którzy imprezują świętując czas wolny od pracy. Przez przypadek spotykają się przy budach. Pierwsze spojrzenie, nieśmiały uśmiech od raz coś iskrzy. Rozmowa tocząca się do rana kończąca się pocałunkiem o którym śni każda kobieta. Jego dotyk działający na nią jak żaden inny, pocałunki przepełnione namiętnością, szczere rozmowy, wspólne tematy, nawet kłótnie były takie jakie powinny być, a po nich gorący niezapomniany seks.
Byłam w szoku, to z jaką pasją w głosie po tylu latach opowiadała historię ich romansu.
Pewnie się zastawiacie i ja również się zastanawiałam co się stało ? Dlaczego skoro było tak jak powinno być on nie jest jej mężem a ona jego żoną.
Odpowiedź była prosta, on po wakacjach musiał wrócić do wojska, mimo szczerych i z pewnością prawdziwych obietnic, ich związek nie przetrwał. A później z biegiem czasu poznała swojego obecnego męża. I choć nic nie było tak jak wtedy to połączyła ich miłość. I dziś z uśmiechem na ustach mówi, że to jej mąż jest jej prawdziwą wielką miłością.

To głównie przez tą historię zaczęłam się zastawiać nad istotą takie miłość.I czy w ogóle trzeba dzielić miłość na ta wielką i prawdziwą ?
Sama w swoim życiu miałam wiele miłość. Nawet moja pierwsza miłość, wydawała mi się na temat czas prawdziwa i wielka, przecież kochałam i chciałam spędzić z tą osobą całe życie. Ale dziś patrząc na to z perspektywy czasu widzę, jak bardzo tamta miłość odbiegała od mojej dzisiejszej i zastanawiam się jak mogłam myśleć, że tamta jest PWM.
Ale tak właśnie jest, bo KAŻDA TWOJA MIŁOŚĆ JEST PRAWDZIWĄ WIELKĄ MIŁOŚCIĄ NA DANY MOMENT, NA DANY CZAS W ŻYCIU tak jest.

Każda nawet ta nieudana, zapomniana, przez moment ( czasem krótki) była twoją prawdziwą wielką miłością. Kto wie może za parę lat spojrzysz tak na swoją teraźniejszą wielką miłość.I będziesz się dziwić jak mogłam tak myśleć. Najważniejsze jest jednak to, że każdy z nas jej doświadcza. I nie ma po co, dzielić miłość na te prawdziwe i wielkie, bo czekając i zabiegając o właśnie taką miłość możemy przegapić, jak się okazuje inne również tak samo wielką  i prawdziwą miłość.

Pozdrawiam
Okiem Blondynki




Cały tekst jest wyłącznie moją opinią na daną sprawę. Możesz się z nią nie zgadzać, wyrazić swój punkt widzenia. Zachęcam do tego, możesz to zrobić w komentarzu lub poprzez kontakt mailowy.



© Agata | WS | x x.